Pierwszy dzień października okazał się być dla mnie dniem szczęśliwym! Zostałam zwyciężczynią mini rozdania, które organizowała autorka bloga Versatile Corner. Kilka dni później dotarła do mnie wygrana paczka i mogłam na własne oczy przekonać się jakich dobroci stałam się posiadaczką. Dopiero dzisiaj postanowiłam podzielić się tym z Wami, ponieważ chciałam mieć czas na wypróbowanie zawartości wygranej. Zatem przechodzę do krótkiej prezentacji!
Najmniej zadowolona jestem z
Kremu do pielęgnacji ust Lip Therapy Hydrating Cream firmy
Einstein, ponieważ nie mogę przekonać się do jego zapachu. Nałożony na usta staje się bardziej miętowy i
daje lekkie uczucie chłodzenia jednak nawilżenie nie jest takie jakbym oczekiwała.
Przez rzadką konsystencję produktu należy uważać przy otwieraniu i zabieraniu go ze sobą w torebce. Zamierzam nakładać go tylko na noc, a z racji niewielkiej gramatury myślę, że zużyję go szybko, a puste opakowanie wypełnię innym kosmetykiem do pielęgnacji ust. Oczarowało mnie jego opakowanie, ponieważ jest to malutki (mieszczący się dosłownie wszędzie) słoiczek z różową nakrętką. ;-)

Wygraną stanowił również
Lakier do paznokci firmy
Wibo. Kolor nr 12 trafił w moje gusta, ponieważ preferuję manicure czarny, biały lub w odcieniach szarości. Paznokcie nabierają blasku dzięki połyskującym drobinkom. Myślę, że już niedługo wypróbuję ten lakier i będę mogła ocenić jak prezentuje się na paznokciach.

Niedawno modne stało się wykorzystywanie
naklejek wodnych w manicurze. Planowałam rozejrzeć się za jakimś kompletem, ale szczęśliwie stałam się ich posiadaczką bez konieczności kupowania. Kotki są przeurocze, a piórka staną się świetnym akcentem kolorystycznym. Naklejek jest sporo, na zdjęciu możecie zobaczyć jakiego typu są to wzory. Widoczny jest również
Zestaw naklejek do french manicure - zdecydowanie przyda się, ponieważ lubię taką klasykę i niekiedy dobrze jest postawić na subtelność. ;-)
I ostatnim, niewątpliwym hitem okazało się
Brushegg czyli silikonowy przyrząd do czyszczenia pędzli. Nie używam ich sporo, ale pędzel do różu jest przeze mnie nieustannie eksploatowany, więc takie cudo staje się naprawdę cenne. Brushegg jest poręczne -
zawiera otwór na palce, który ułatwia korzystanie z niego.
Silikon jest elastyczny i co ważne gruby, dzięki czemu nie wygląda tandetnie.
Kropeczki u góry przeznaczone są do czyszczenia małych pędzli, zaś poziome rowki doskonale sprawdzają się podczas czyszczenia tych większych. Naprawdę ogromnie cieszę się, że wygrałam i mogłam wypróbować produkty, na które sama bym się nie skusiła lub sięgnęła po nie dopiero później. ;-)
Brushegg strasznie mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier z wibo, jest całkiem okej :) Gratuluje wygranej :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wygrane! :)
OdpowiedzUsuńkurczę super wygrana! gratuluje! mi się jeszcze nigdy nie udało wygrać :))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to grać, a w końcu i do Ciebie uśmiechnie się szczęście. :)
UsuńTo do czyszczenia pędzli mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńBrushegg wygląda bardzo ciekawie!
gratuluje wygranej :)
OdpowiedzUsuńPS. super nowy wygląd bloga
buziaki
Super, że się podoba! Pozdrawiam! :)
Usuńa u Ciebie kiedy jakieś rozdanie? ;>?
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie nie planowałam. :)
Usuńczekam cierpliwie, moze wygram :))
UsuńBrałam udział w tym rozdaniu. Super, że jesteś zadowolona z nagród ;) Dla mnie ciekawą rzeczą był ten przyrząd do pędzelków
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nagrody są Kochana cudowne:*
OdpowiedzUsuńGratuluję:*
Mi to Brushegg do czyszczeni pędzelków by się przydało. =)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam brushegga :) !! Bardzo ułatwia mi mycie pędzli.
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna wygrana. :)
OdpowiedzUsuń